W poniedziałek, 17 sierpnia, kolejny raz gościł w hospicyjnych progach Chór CANTARE pod kierownictwem pani Zofii Raubo, wnosząc w szarość hospicyjnej codzienności duże ożywienie i napełniając statyczną przestrzeń, z zawieszonym w niej niewidocznym strachem, kolorytem strojów i melodii, tak chętnie słuchanych przez naszych podopiecznych, zwłaszcza z Działu Pobytu Dziennego. Skoro wspomniałem o strachu, warto powiedzieć, że hospicyjna rzeczywistość w zasadzie pozbawiona jest namacalności jego korzeni, ale – wypełniając zasadę ograniczonego zaufania do wszystkiego, co niewidoczne, a złośliwe – wszelkie rygory sanitarne zostały podczas występu dopełnione, czego dowodem jest miedzy innymi plenerowość występu, która – nie ma co ukrywać – naszym pensjonariuszom przypadła do gustu.

Naszym wspaniałym Gościom za empatię i artystyczny wyraz ich obecności składam, w imieniu wszystkich słuchaczy ich występu, serdeczne Bóg zapłać.

 

                                                                                    Marek Lewandowski