Tym razem pozwoliłem sobie tytuł niniejszego artykułu napisać dużymi literami, a to z szacunku dla licznych Darczyńców, którzy w trudnym (nie tylko) dla służby zdrowia czasie, nie zapominają o Hospicjum, obdarowując nas, tj. chorych i personel, licznymi i hojnymi upominkami, których wartość, mierzona ludzką solidarnością i empatią, a także praktyczną przydatnością, jest nie do przecenienia.

W mijającym tygodniu zarówno osoby fizyczne, jak i prawne obdarowywały nas tak bardzo potrzebnymi środkami ochrony osobistej, jak i środkami chemicznymi, które w codziennej praktyce naszego hospicyjnego „gospodarstwa” są niezwykle potrzebne. Sytuacja epidemiologiczna sprawiła, że ilości zużywanych wymienionych wyżej środków – nawet w tak małej placówce, jaką jest Hospicjum Św. Kamila – uległa zwielokrotnieniu. Dlatego powtórzę: taka pomoc Darczyńców jest dla nas nie do przecenienia, zwłaszcza, że koszty działalności hospicyjnej gwałtownie wzrosły, a źródła ich pokrycia zmalały, albo wręcz wyschły.

Dziękujemy zatem wszystkim Państwu, tym anonimowym, którzy przypominali, że kierują się ewangeliczną zasadą niech nie wie lewica, co czyni prawica, jak i tym, którzy dla zasady pro publico bono postanowili ujawnić swoje dane.

Tylko wczoraj (23 kwietnia) otrzymaliśmy maseczki od pracowników branży fryzjerskiej i od członków NSZZ Solidarność ENEA w Gorzowie Wielkopolskim, a także dużą ilość środków chemicznych od Stali Gorzów. W darze otrzymaliśmy maseczki od pani Katarzyny Madejskiej i od anonimowego darczyńcy, który podkreślił, że dar serca nie wymaga rozgłosu.

Wczoraj, 23 kwietnia, miała się odbyć zbiórka publiczna na rzecz Hospicjum na terenie całego miasta. Ale – z oczywistych powodów – nie doszła do skutku. Rzeczywistość związana z zagrożeniem Covid-19, podniesiona do rangi wojny z koronawirusem, zaskrzeczała. W ubiegłym roku, ale i w latach ubiegłych, w ramach tej zbiórki zbieraliśmy po ok. 100 tys. zł.

Dziś kwotę tę wpisujemy de facto w straty. Jest to jakby przeciwwaga dobrych wiadomości, którymi podzieliłem się z naszymi Przyjaciółmi i czytelnikami niniejszej strony w pierwszej części artykułu.

Pewnie zmiany, jakie nieoczekiwanie nastąpiły w tym roku w życiu społecznym, będą generować liczne sytuacje, z którymi przyjdzie nam się mierzyć (chyba nie tylko) w tym roku. I tylko nadzieja pozostanie constans. A także – pozwolę sobie na stwierdzenie pozbawione ryzyka – ludzkie serca inspirowane miłością bliźniego.

Marek Lewandowski