Dzieci osierocone. Co takie hasło oznacza dla przeciętnego Polaka, mieszkańca gorzowskiego grodu, czy regionu? Co kryje się za tymi dwoma słowami?
Osierocenie nie jest zjawiskiem powszechnym, można powiedzieć nawet, że marginalnym w skali całego społeczeństwa, ale za to w wymiarze jednostki – dziecka, które nagle zostaje na tym świecie bez jednego z najważniejszych filarów jego wzrastania i rozwoju emocjonalnego, psychicznego, społecznego, wspólnotowego czy rodzinnego – to potężne,
traumatyczne zakłócenie, które na wiele lat, a nawet na całe życie, pozostawia ślad oddziaływujący na wszystkie wymienione wyżej sfery jego osobowości.
Od trzynastu lat w Hospicjum Św. Kamila realizowany jest projekt, któremu u jego źródeł nadano nazwę „Jaskółka”. Jego adresatami są właśnie dzieci osierocone. Najpierw były to dzieci, których rodzice umierali w Hospicjum. Później rozszerzono tę formułę, adresując „jaskółkowe” działania do wszystkich dzieci osieroconych, których opiekunowie uznają, że taka forma pomocy tym dzieciom będzie dla nich czymś bardzo pożytecznym. Bo że jest to konkretna forma pomocy, nie ulega wątpliwości. Nie mają ich twórcy i realizatorzy projektu, nie mają także opiekunowie, a nawet bezpośredni beneficjenci. Nie mają ich także władze
Hospicjum, dlatego projekt ów jest realizowany. Roczne programy działań „jaskółkowych” obejmują indywidualne terapie (także dla dorosłych członków rodzin dzieci), programy terapeutyczne oparte o założenia związane z kompensacją różnego rodzaju braków spowodowanych zaistniałą sytuacją życiową dzieci. Opiekunowie dzieci współpracują na tym polu z organizacjami pozarządowymi, szkołami, ale także z fundacjami, jednostkami samorządu terytorialnego, z przedsiębiorstwami państwowymi i prywatnymi. Dzieci biorą udział w wydarzeniach kulturalnych, rekreacyjnych, kulinarnych, turystycznych, krajoznawczych i innych.
Od wielu lat organizowane są coroczne zimowiska i kolonie.
Do tej pory udawało się pozyskiwać na tę różnorodną działalność środki finansowe z różnego rodzaju grantów, projektów, darowizn od osób fizycznych i prawnych, od władz terytorialnych i państwowych.
Chcę się zatrzymać przy projekcie o nazwie „KOLONIE JASKÓŁKOWE”.
A to z tego powodu, że jest to nie lada wyzwanie zarówno w sferze organizacyjnej, jak i finansowej. Koszt dwutygodniowych kolonii dla 35 dzieci, to wartość ok. 70 tys. złotych. W ubiegłym roku zebranie tych środków stało się możliwe dzięki wspaniałomyślności i szczodrości wielu osób, przedsiębiorstw i instytucji. W tym roku zwróciliśmy się z podobną
jak rok temu prośbą do równie wielu firm i osób. Jednak zapewne uwarunkowania zewnętrzne (inflacja, wzrost cen, niepewność jutra) sprawiają, że zapełnianie koszyka potrzebnych środków idzie o wiele trudniej. W tej chwili mamy 1/3 potrzebnych środków.
Stąd w tym miejscu prośba do wszystkich ludzi dobrej woli, którzy przeczytają niniejszy tekst, dysponują zasobami, które pozwolą wesprzeć to „jaskółkowe” przedsięwzięcie, no i będą mieli wolę uczynienia takiego gestu – wsparcia „Jaskółki.”
To w tym celu podaję nr konta i dane adresowe, prosząc, aby to, co dziś jest jeszcze niemożliwe, dzięki wielu z Państwa stało się możliwe.