Kolejny rok – już 2021 – jest rokiem, który określa się mianem „trudny.” Zaraza, obostrzenia, życie w stresie, obawy o zdrowie i życie najbliższych, a także zmagania się z przeciwnościami, jakie te i wiele innych zagrożeń i utrudnień ze sobą niosą, to wszystko sprawia, że w sercach ludzi rodzi się  tęsknota za normalnością, rozumianą jako życie bez wszystkich tych udręk.

Chrystus mówi jednak do mistyczki, Alicji Lenczewskiej, że droga do prawdziwego  szczęścia wiedzie tylko przez krzyż, a do osobistego wyzwolenia – przez pokorę i miłosierdzie. Ks. Paweł Siedlanowski, dyrektor Siedleckiego Hospicjum Domowego dla Dzieci, w rozważaniach Drogi Krzyżowej w intencji obrony życia napisał:

Najtrudniej jest umierać w samotności. Tak naprawdę przeraża nas nie sama śmierć, ale lęk przed nią i niepewność, jaką ona w sobie niesie. I to, że stawia przed nami pytania, przed którymi nie ma już ucieczki. Ja i Bóg.  Tak będzie na końcu.

            Pod krzyżem trzeba się zamyślić. A najlepiej od czasu do czasu zdjąć go ze ściany, poczuć jego ciężar. Nie tylko w dłoni, ale przede wszystkim w sercu, w swoim życiu.

I nie odkładać go zbyt pochopnie(…) Bo z czasem może się okazać, że jest on jedynym kluczem do  rozumienia siebie, świata, miłości, wieczności. I że bez niego jesteśmy jak ślepcy. Bóg pobłogosławił świat krzyżem…

Kończący się czas Wielkiego Postu i oczekiwanie na najważniejsze w dziejach ludzkości wydarzenie – Zmartwychwstanie Syna Bożego – służą budzeniu w nas głębokiej refleksji zmierzającej ku naszemu codziennemu nawracaniu się. Powyższy cytat ma temu zadaniu dopomóc.

Krzyż i Zmartwychwstanie są nierozerwalne. Tak jest w życiu każdego człowieka. Warto o tym pamiętać, kiedy będziemy przeżywać wydarzenie wielkanocnego poranka, świętując je radośnie w gronie rodzinnym. I osobiście – sam na sam ze Zmartwychwstałym.

Tradycja każe – i jest to imperatyw płynący z istoty człowieczeństwa zakorzenionej w Bogu – składać sobie nawzajem życzenia. Nie chcąc zaniedbać tego pięknego, miłego i corocznego obowiązku serca, składam niniejszym wszystkim Czytelnikom hospicyjnych „Aktualności”, ale także wszystkim przyjaciołom, sympatykom, dobrodziejom i współpracownikom , najlepsze życzenia.

Niech Ten, którego światło i moc płynąca z pustego grobu, opromieniają i uzdalniają serce każdego człowieka do miłości miłosiernej, owocującej wielkimi czynami na miarę stawianego przez Zmartwychwstałego zadania miłowania Boga przede wszystkim, a bliźniego swego jak siebie samego, wspiera wszystkich Adresatów tych życzeń, by wszyscy mogli osiągnąć eschatologiczny cel, dla którego zostaliśmy powołani przed stworzeniem świata.

 

W imieniu Zarządu Stowarzyszenia Hospicjum Św. Kamila

i swoim własnym –

Marek Lewandowski, Dyrektor Hospicjum