Z ogromnym smutkiem i żalem przyjęliśmy dziś wiadomość o śmierci naszej Koleżanki, dr Danuty Laskowskiej, Członka Zwyczajnego Stowarzyszenia Hospicjum Św. Kamila i Członka-Założyciela tej organizacji, a jednocześnie wspaniałego człowieka. Jeszcze kilka dni wcześniej wymienialiśmy się opiniami na temat epidemii Sars-Cov-2 oraz jakości i skuteczności szczepionek przeciw Covid-19.

Danusia zawsze służyła swoją fachową pomocą, doradzając w sprawach, na których się znała, a co do których nasza niewiedza wymagała solidnego wsparcia. Lubiła się przekomarzać w wielu tematach, ale zawsze na wysokim poziomie, używając rzeczowych argumentów, wnosząc tym samym w nasz dyskurs nową jakość, służącą lepszemu rozumienie siebie samych, ale i otaczającego nas świata.

Kilka lat temu zachorowała na tyle poważnie, że choroba przykuła ją do wózka inwalidzkiego, na który do końca życia była skazana. Nie zmieniło to jednak jej podejścia do życia, do przyjaciół i do Boga.

9 marca napisała do mnie ostatniego, jak się okazało, SMS-a. Pisała w nim: „Ja ufam Górze. I za dużo nie wymagam. Wszystko, co potrzebne do szczęśliwego życia mam. Ciepło, najedzona, nic mnie nie boli, pomoc przyjaciół, sprawny umysł, żyjące i radzące sobie dzieci, i całkiem niezła samoobsługa.”

Jesteśmy przekonani, że dobry Bóg, któremu zaufałaś, odwdzięczy tę ufność swoją niewyobrażalną miłością, abyś w Jego przygotowanych przed wszystkimi czasami dla Ciebie pokojach, mogła cieszyć się Jego obecnością i szczęściem, o którym św. Paweł w 1 Liście do Koryntian pisał: „…ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują.”

Odpoczywaj, Danusiu, w Bogu.

 

Marek Lewandowski

Tadeusz Iżykowski